Praktycznie każdy kierowca był co najmniej raz w sytuacji, kiedy przepaleniu uległa jedna z żarówek jego auta. Pozycyjne, mijania, kierunkowskazy – w najgorszym przypadku w trakcie kontroli policyjnej trzeba było je wymienić na miejscu, często w nieciekawych warunkach atmosferycznych. Dziś producenci części zamiennych proponują nam nowe techniki oświetleniowe, które co raz częściej spotykane są w autach osobowych, ciężarówkach a nawet naczepach i przyczepach. Czy warto zainwestować w oświetlenie typu LED i czy zawsze jest to legalne?

Chętnych na nowinki nie brakuje

W przeciągu ostatnich dwóch lat polski rynek motoryzacyjny (a szczególnie popularne serwisy aukcyjne) zalewają azjatyckie zestawy pozwalające na konwersję zwykłych lamp samochodowych na LEDowe. Produkty po pierwsze zwykle są bardzo niskiej jakości, a poza tym za taki patent policjant bardzo chętnie zatrzyma dowód rejestracyjny przy pierwszej kontroli drogowej. Wszystko przez to, że takie zestawy nie posiadają homologacji i nie spełniają europejskich norm, przez co ich użytkowanie jest nielegalne. Ten mechanizm jest dobrze znany polskim kierowcom, bo przed nastaniem ery LEDów panował boom na zakładanie niefabrycznych lamp ksenonowych, które swego czasu również były magnesem na policjantów. Poza brakiem homologacji takie instalacje mogą oślepiać innych kierowców a wątpliwa jakość obwodów elektrycznych może spowodować nawet spalenie instalacji.

Nie taki LED straszny

Oczywiście nie oznacza to, że lampy LEDowe są w każdym przypadku nielegalne. Na pewno nie trzeba obawiać się lamp faktycznie montowanych w nowych autach – te z pewnością spełniają niezbędne normy bezpieczeństwa i jakościowe, poza tym żarówki LEDowe charakteryzują się dużo niższym poborem mocy i dłuższą żywotnością, niż klasyczne żarówki. Poza tym światła w technologii „Full LED” odznaczają się dużo lepszym oświetlaniem jezdni nawet od i tak bardzo skutecznych palników ksenonowych, które w dodatku są bardzo drogie w eksploatacji (wysoka cena żarówek). Na naszych drogach bardzo popularne są również samodzielnie montowane światła LED służące wyłącznie do jazdy dziennej. Zyskały na popularności po wprowadzeniu przepisów zobowiązujących wszystkich kierowców do jazdy z włączonymi światłami mijania przez całą dobę. To bardzo wygodne rozwiązanie, jednak ich montaż wymaga nieco wprawy. Zwykle wymaga to wywiercenia odpowiednich otworów w zderzaku, które muszą zostać wykonane w określonych ustawowo miejscach. Poza tym obwód elektryczny musi zostać podłączony w taki sposób, żeby po włączeniu świateł pozycyjnych lampy dzienne się wyłączały. Żeby nie narażać się na nieprzyjemności podczas przeglądu czy rutynowej kontroli drogowej trzeba upewnić się, że zakupiony zestaw posiada niezbędne homologacje, jednak obecnie większość lamp dziennych nie ma problemów z legalizacją.

A co z tyłem?

Ostatnio modne stały się zamienniki lamp tylnych wykonane w technologii LED. Mają mniejszy wpływ na bezpieczeństwo innych uczestników ruchu, niż lampy przednie, więc producentom łatwiej jest uzyskać na nie homologacje. Co raz więcej sklepów proponuje swoim klientom tylne lampy ledowe, które można zamontować metodą „plug and play”, czyli po prostu wymienić starą lampę na nową. Taki komplet oświetlenia jest mniej problematyczny, niż taki wykorzystujący zwykłe żarówki halogenowe (znikoma szansa na przepalenie żarówki na drodze) i optycznie odmładza auto, przybliżając je wyglądem do świeższych modeli. Nie śpią również producenci części do naczep – w nich również co raz częściej widać tylne lampy ledowe. Nowe naczepy są w nie wyposażane seryjnie, jednak najwięksi producenci również stopniowo wprowadzają do swojej oferty homologowane zamienniki, które cieszą się rosnącą popularnością wśród kierowców ciężarówek.

Półśrodki

Jeżeli nie jesteśmy przekonani do lamp LED, to można najpierw wypróbować zwykłe żarówki LED, montowane w kierunkowskazach, światłach pozycyjnych czy stopu. Taka operacja jest bardzo prosta do wykonania, zajmuje mało czasu i daje dużo satysfakcji. Tak jak w przypadku zakupu lamp trzeba zwrócić uwagę na jakość wykonania, ponieważ nieodpowiednia żarówka może prowadzić do występowania błędów w komputerze auta a w rezultacie – choinki na desce rozdzielczej, która w końcu wytrąci nas z równowagi. Tak często jest w przypadku tanich LEDowych żarówek rurkowych montowanych w celu oświetlenia tablicy rejestracyjnej. Nieprawidłowo dobrana żarówka może zacząć działać jak stroboskop, wywoływać błędy albo wcale nie świeci.

W przypadku starszych aut warto zainwestować w gotową lampkę, którą wkręcamy w miejsce starego elementu i podpinamy w fabryczną wtyczkę do instalacji elektrycznej samochodu.

PODSUMOWANIE

Nie tylko w nowych autach, ale również w starszych modelach czy naczepach można bez problemu wykorzystać technologię LED w różnych lampach. Przy zakupie należy jedynie pamiętać o jakości wykonania i homologacjach, które gwarantują bezproblemową eksploatację.

[Głosów:1    Średnia:5/5]

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ