Czy zmiana opon na zimowe ma sens

Coraz łagodniejsze zimy sprawiają, że część kierowców stawia pod dużym znakiem zapytania konieczność wymiany opon letnich na zimowe. Najczęstszym argumentem jest stwierdzenie o przewidywanym braku opadów śnieżnych bądź deklaracja, że samochód użytkowany jest tylko w mieście, a tam przecież odpowiednie służby dbają o to, by drogi były czarne. Czy takie podejście jest zasadne?

Co różni oponę letnią od zimowej?

Zakup kompletu opon zimowych zazwyczaj wiąże się z niemałym wydatkiem. Ostateczna cena różni się w zależności od cech ogumienia i charakteru samochodu, można jednak założyć, że zuboży nasz portfel o kwotę w przedziale od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Dla żadnego posiadacza samochodu nie jest to miła perspektywa i zapewne to właśnie ona stanowi główną przyczynę negowania zalet opon sezonowych. Czasami, głównie ze strony starszych kierowców, daje się też słyszeć głosy mówiące o tym, że kiedyś opon zimowych nie było w ogóle, a samochody jakoś jeździły. To prawda, choć nie ma ona żadnego zastosowania w obecnych czasach.

Skąd wzięły się opony zimowe? Paradoksalnie ich geneza jest ściśle związana z rozwojem technologicznym i coraz wyższą jakością opon letnich. Każda dekada rozwoju motoryzacji charakteryzuje się przyrostem mocy silników i, co za tym idzie, większymi prędkościami rozwijanymi przez pojazdy. Ten fakt wymusił na producentach opon stosowanie rozwiązań, których celem było zmniejszenie oporów toczenia oraz poprawienie przyczepności na mokrej nawierzchni. Udało się to zrobić, jednak im lepsze parametry uzyskiwano w warunkach letnich, tym gorzej ogumienie sprawowało się zimą. Winę za to zjawisko ponosi zarówno rodzaj mieszanki użytej do produkcji, jak i konstrukcja samej opony. Twardsze mieszanki i większa sztywność przynosi poprawę jakości prowadzenia w lecie, jednak w okresie panowania niskich temperatur powoduje ekstremalne pogorszenie przyczepności nie tylko na śniegu, ale też na czarnej, mokrej nawierzchni.

Specjalne rozwiązania na trudne warunki

Czy brak śniegu, którego doświadczamy w ostatnich latach, może wpływać na decyzję o zaniechaniu wymiany opon? Nie, ten argument nie znajduje potwierdzenia w rzeczywistości. Jak wspomnieliśmy wcześniej, główną przyczyną spadku przyczepności jest charakterystyka pracy opony, a konkretnie jej sztywność. Ma ona ścisły związek nie ze śniegiem, lecz z niskimi temperaturami. Mieszanka gumowa twardnieje wraz ze spadkiem temperatury, dla większości opon letnich punkt krytyczny mieści się w przedziale od 5 do 7 stopni Celsjusza. Gdy słupek termometru spadnie niżej, opona traci elastyczność, a wraz z nią większość cech trakcyjnych. 

Renomowani producenci opon opracowują specjalne receptury dla produktów przeznaczonych na okres zimowy. Doskonałym przykładem są opony Kleber, które dzięki zastosowaniu elastomerów funkcjonalnych skracają drogę hamowania na oblodzonej nawierzchni nawet o 1 metr. Warto zapoznać się bliżej ze specyfiką opon zimowych. Jest to możliwie dzięki ofercie firmy Tire Expert, która specjalizuje się w sprzedaży opon między innymi do samochodów osobowych, ciężarowych, pojazdów budowlanych i maszyn rolniczych. Ta cenna wiedza może znacząco poprawić nasze bezpieczeństwo na drodze.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ